Opera w Sydney |
Drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia, za oknem chlapa, zimno i szaro. Brzuch pełen po 3 dniach jedzenia. Włączone wiadomości, a w nich informacja o rozpoczętych regatach Sydney-Hobart i ujęcia na tłumy obserwujące majestat jachtów z brzegów zatoki miasta Sydney. I moja myśl, że kiedyś zobaczę to na żywo. I tak co rok. Moje marzenie związane z Australią. Kiedy więc zdecydowaliśmy ominąć polską zimę szerokim łukiem i spędzić ją w bardziej temperaturowo sprzyjających okolicznościach, Sydney musiało pojawić się na naszej trasie.
Na zobaczenie miasta mieliśmy 5 dni. Na przeciętne miasto wydawałoby się długo lub co najmniej w sam raz. Ale Sydney nie jest przeciętne i 5 dni to czas, który pozostawił ogromny niedosyt tego miasta.